Juniorzy: dobre złego początki

Juniorzy: dobre złego początki

Juniorzy starsi mają już za sobą pierwszą część debiutanckiego sezonu w lidze wojewódzkiej. Nasi zawodnicy przekonali się na własnej skórze, jak wiele muszą jeszcze poprawić, aby w przyszłości potrafić nawiązać walkę z najlepszymi.

Poprzedni sezon juniorzy starsi zakończyli w szampańskich humorach. W historii klubu zapisali się złotymi literami po wywalczeniu mistrzostwa w rozgrywkach prowadzonych przez Podokręg Bytom. Widząc, że wiele spotkań kończyło się wysokimi zwycięstwami, wszyscy uznaliśmy, że czas iść do przodu, aby się rozwijać. Dlatego po sukcesie zapadła decyzja, aby naszą młodzież rzucić na głęboką wodę i zgłosić do rozgrywek II ligi wojewódzkiej.

Na tym poziomie trzeba już coś prezentować, bo w 16-zespołowej lidze nie brakuje uznanych marek. Ruch Chorzów, Górnik Zabrze, Piast Gliwice, czy GKS Katowice to kluby, które zapewniają profesjonalne szkolenie i mają do tego warunki. My do tego dążymy małymi kroczkami i na razie pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Nikt jednak nie zamierzał się poddać przed wyjściem na boisko. Cel na ten sezon to przede wszystkim zbieranie doświadczenia i uczenie się na tle silniejszych rywali.

Zaczęło się od bardzo bolesnej lekcji pokory, którą dała jedna z najlepszych szkółek na Górnym Śląsku, czyli Stadion Śląski Chorzów. Po pierwszej połowie był remis 1:1, a potem worek z bramkami się rozwiązał i chorzowianie zwyciężyli 9:1. Nasi gracze jednak mają charakter i odpowiedzieli w znakomity sposób, bo wygrywając trzy mecze z rzędu. Nasze "Młode Lwy" pokonały kolejno Stal Zabrze 4:2, CKS Czeladź 2:0 oraz Gwarek Tarnowskie Góry 3:2. Apetyty znacznie wzrosły i być może zabrakło odrobiny pokory, bo liga szybko sprowadziła na ziemię naszych juniorów.

Trzy mecze, trzy porażki i szesnaście bramek straconych przy żadnej strzelonej. Tak prezentował się bilans po starciach z GKS-em Katowice, Czarnymi Pyskowice oraz Ruchem Chorzów. Potem znowu przyszedł czas na odbicie się od dna, ale już nie w tak spektakularny sposób, jak poprzednio. Nasi gracze zremisowali z Wyzwoleniem Chorzów 1:1, a potem 3:3 z MKS-em Mysłowice. Była świetna okazja na zwycięstwo z Concordią Knurów, bo prowadziliśmy 2:0, ale znowu coś nie zagrało, bo goście odwrócili losy meczu i wygrali 4:2.

Po tej porażce w zespole pojawił się duży kryzys. Do końca rundy jesiennej zostało pięć spotkań i wszystkie przegraliśmy. Nie tylko mało strzelaliśmy (trzy gole), ale też bardzo dużo traciliśmy. Najwyższe porażki to 1:8 z Piastem Gliwice i aż 0:10 z Górnikiem Zabrze. Efekt jest taki, że Nadzieja zajmuje dopiero czternaste miejsce w tabeli.

Na pewno jest niedosyt, bo jednak w wielu spotkaniach nasi zawodnicy nie odstawali na tyle, aby tak często przegrywać. Z drugiej strony to dla nich pierwszy tak długi i ciężki sezon. W Podokręgu Bytom meczów było o wiele mniej i częściej można było sobie pozwolić na chwile rozluźnienia, bo rywale często odstawali co najmniej o klasę. Tutaj meczów jest piętnaście i w każdym trzeba być maksymalnie skoncentrowanym, bo rywale każdą chwilę nieuwagi potrafią wykorzystać. W oczy rzuca się też fakt, że z każdym bardziej sławnym rywalem przegrywaliśmy bardzo wysoko. Możliwe, że takie marki jak Górnik, Ruch, czy Piast jeszcze zbyt mocno działają na wyobraźnię.

Najważniejsze, to zachować cierpliwość i po prostu się uczyć. Nie mamy wątpliwości, że już wiosną będzie lepiej, bo potencjał jest, ale potrzeba trochę ogrania. Niestety, z zespołem pożegnał się trener Jakub Jeżycki, które swoje obowiązki przekazał na ręce Denisa Glebowicza. Kubie dziękujemy za kawał znakomitej pracy, bo bez niego nie było mistrzostwa, a potem ligi wojewódzkiej. Liczymy, że w niedalekiej przyszłości obejmie opieką kolejne pokolenie młodych piłkarzy.

Teraz przed juniorami zimowy okres przygotowawczy. Tylko od ich podejścia zależy, czy wiosną udowodnią, że nie są chłopcami do bicia i każdy musi się z nimi liczyć. Po latach zawsze miło będzie wspominać zwycięstwa nad Górnikiem, czy Piastem.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości