Juniorzy starsi: nerwowe, ale zwycięskie derby Bytomia

Juniorzy starsi: nerwowe, ale zwycięskie derby Bytomia

Juniorzy starsi wygrali trzeci mecz z rzędu, a tym razem pokonali na wyjeździe Tempo Stolarzowice 4:1. W drugiej połowie było jednak nerwowo, gdy zrobiło się 2:1, ale hat-trick Mateusza Duszyńskiego ustalił wynik spotkania.

W niedzielne przedpołudnie nasi juniorzy rywalizowali w derbach Bytomia z drużyną Tempa Stolarzowice. Mecz ten nie mógł się dla nas lepiej rozpocząć. Dobra wrzutka Mateusza Długosz z rzutu rożnego, akcję dobrze zamyka Przemek Chojnowski i po celnym daje nam prowadzenie. Chwilę później najgroźniejsza akcja rywali w tej połowie. Rzut wolny z 35 metrów, strzał zawodnika rywali, piłka kozłuje przed Bartkiem Szybiakiem myląc go kompletnie, na nasze szczęście był to rzut wolny pośredni, więc bramka ta nie mogła zostać uznana.

Po tej sytuacji bierzemy się do roboty. Wymieniamy ładnie piłkę, przebijamy się skrzydłami, ale pomimo ładnych akcji, po których znajdujemy się z piłką w polu karnym, brakuje ostatniego dogrania, bądź strzału. Około 20 minuty po dalekim wybiciu piłki popędził do niej Mateusz Duszyński, ograł obrońcę i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi rywali.

Do tego trzeba wspomnieć o ładnym uderzeniu Marcina Fitlera, po którym piłka minimalnie minęła bramkę rywali oraz bardziej celne uderzenie Długosza, po którym olbrzymie problemy miał bramkarz rywali. Mało brakowało, a wpadłby z piłką do bramki, do dobitki pośpieszył jeszcze Jakub Dukowski, ale w dobrej sytuacji trafił tylko w słupek.

Rywale w tej połowie mogą odpowiedzieć po kontrach, ale dwukrotnie w dobrych sytuacjach nie potrafią oddać groźnego strzału. Druga połowa to już słabsza gra w naszym wykonaniu. Dużo słabsza, bo zamiast grać piłką, zaczynamy ją po prostu kopać, ale mimo to dalej stwarzamy sobie pełno sytuacji. Niestety w tym dniu mieliśmy chyba z 5-6 sytuacji 2 na 1 z ostatnim obrońcą rywali i za każdym razem po próbie podania trafiamy w niego.

Wreszcie nasza anemiczna gra przynosi rzut rożny dla rywali. Tam w strefie zaspał Siwy, a napastnik gospodarzy głową strzelił bramkę kontaktową. Po tej bramce rywale zaczynają wierzyć w końcowy sukces, przez co idą bardziej do przodu, a z tyłu, gdzie przez cały mecz mieli dość duże luki, teraz tworzą się olbrzymie dziury, które starają się wykorzystać nasi ofensywni zawodnicy. Przoduje w tym zwłaszcza Duszyński, ale niestety marnuje minimum trzy doskonałe sytuacje do zdobycia bramki. Dwukrotnie też po rzucie rożnym piłka odbija się metr przed bramką i brakuje tam kogokolwiek, kto po prostu wepchnąłby ją do siatki.

W końcu udaje nam się po dalekim wybiciu zdobyć trzecią bramkę. W sytuacji sam na sam Tomasson mija bramkarz rywali i wpycha piłkę do siatki. Po tej bramce rywale dalej próbują. Najpierw ładny strzał z 25 metra przelatuje minimalnie obok słupka, a chwilę później dwie wyśmienite interwencje Szybiaka w jednej akcji ratują nas przed bardziej nerwową końcówką. Wreszcie w jednej z ostatnich akcji meczu wykop Duszyńskiego w kierunku bramki rywali, ostatecznie ku zdziwieniu wszystkich kończy swój lot w siatce i ustalamy wynik meczu na 4:1.

Podsumowując, na pewno brawa, ale szkoda tylko, że nie potrafiliśmy dobić rywala w pierwszych, bardzo udanych 45 minutach, a później utrzymać grę z pierwszej połowy. Tym niemniej 3 punkty lądują na naszym koncie, a my już myślimy o kolejnym pojedynku, tym razem z drużyną Piasta Ożarowice.

Tempo Stolarzowice - Nadzieja Bytom 1:4 (0:2)
Bramki: Ogrodnik 53 - Chojnowski 4, Duszyński 18, 79, 87.

Tempo: Kevin Kusch - Sebastian Bodora (70. Łukasz Skutnik), Radosław Cieślukowski, Dominik Kwiatkowski (46. Marek Kauder), Krzysztof Michniewicz, Fabian Myśliwy (46. Lars Krawczyk), Michael Nowak (46. Robert Kudlek), Grzegorz Ogrodnik, Jakub Olichwer (54. Krzysztof Wilk), Mateusz Sobotta (49. Paweł Cierpioł), Filip Wieczorek (46. Krzysztof Maseli).

Nadzieja: Bartłomiej Szybiak - Przemysław Chojnowski, Mateusz Długosz, Jakub Dukowski (85. Mateusz Matuszak), Mateusz Duszyński, Marcin Fitler, Szymon Gajda (60. Jakub Jasiński), Jakub Jendrzej (60. Dominik Szczypiński), Dominik Kolanek, Patryk Kubacki, Dominik Warzycha.

Żółte kartki: Michniewicz, Myśliwy - Duszyński.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości