Ludzie Nadziei: Robert Czykiel

Ludzie Nadziei: Robert Czykiel

Robert Czykiel w Nadziei jest nie tylko jednym z wielu piłkarzy, ale także wiceprezesem klubu ds. sportowych. Dziś właśnie jego sylwetkę przedstawiamy. Zapraszamy na drugą część cyklu "Ludzie Nadziei"

Funkcja: Wiceprezes ds. sportowych
Imię: Robert
Nazwisko: Czykiel
Data urodzenia: 29.07.1988
Wykształcenie: średnie
Hobby: piłka nożna
W Nadziei od: 18.05.2008

Jest Pan jednym z założycieli Nadziei. Skąd wziął się pomysł na powstanie nowego klubu?

- Pomysł w zasadzie pojawił się już dawno, ale początkowo miał być zrealizowany w rozgrywkach halowych. Później natrafiliśmy na historię Odlewu Poznań i wraz z obecnym prezesem doszliśmy do wniosku, że warto spróbować. Dodatkowym bodźcem dla mnie była chęć wznowienia kariery piłkarskiej po krótkiej przerwie. Jeszcze kilka miesięcy temu nigdy bym nie pomyślał, że będę jednym z założycieli klubu piłkarskiego. Jak widać życie bywa nieprzewidywalne.

W klubie pełni Pan funkcję wiceprezesa, ale przede wszystkim piłkarza. Czy trudno jest pogodzić te dwie sprawy?

- Przyznam szczerze, że w obecnej chwili nie. Postanowiłem skupić się przede wszystkim na grze w piłkę. Większość obowiązków przejął prezes. Ja jestem odpowiedzialny głównie za kontakty z zawodnikami, a to ułatwia mi gra na boisku. Myślę, że ilość moich obowiązków wzrośnie w momencie, gdy nasz klub zacznie się liczyć w rozgrywkach ligowych.

Ile jeszcze Pana zdaniem musi upłynąć czasu, żeby Nadzieja stała się drużyną, która będzie umieć realnie walczyć o jakieś wyższe cele?

- Niestety w obecnej chwili nasza gra nie wygląda tak, jakbym sobie tego życzył. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie nie będziemy drużyną jedynie walczącą w dole tabeli. Moim marzeniem jest, aby w przeciągu dwóch lat zrobić klub, mogący walczyć z każdym w okręgu bytomskim. Zdaję sobie z tego sprawę, że wymaga to ogromnych zmian. Mimo to jesteśmy w stanie temu podołać. Obecne jak i przyszłe rozgrywki trzeba przede wszystkim poświęcić na uporządkowanie wszelkich spraw organizacyjnych. Musimy również stworzyć zespół, który będzie miał wspólny cel. Nie chcemy być drużyną, która całe swoje istnienie poświęca grze w B-klasie. Mogę zapewnić, że nasze ambicje sięgają znacznie wyżej. Mój cel na najbliższy sezon to środek tabeli, w obecnym niestety zbyt wiele już nie ugramy.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości