Nadzieja i Mad Mick rozpoczynają współpracę!
Z przyjemnością możemy poinformować, że nasz klub rozpoczął współpracę z drużyną TS Mad Mick "6", która na co dzień występuje w Silesian Business League. Wszyscy liczymy, że obie drużyny na tym skorzystają.
Mad Mick w naszych szeregach znany jest od bardzo dawna. To drużyna, której głównym sponsorem (nazwa pochodzi właśnie od niego) jest katowicki grill pub, w którym można zjeść pyszne burgery, steki wołowe, czy hot-dogi. Założycielem drużyny jest Patryk Wojaczek, a więc... nasz były zawodnik, który w naszych barwach zostawił trochę zdrowia.
Nie dziwi zatem, że w drużynie Mad Micka występuje kilku zawodników Nadziei. W rozgrywkach Silesian Business League grają m.in. Jakub Jeżycki, Robert Mazurkiewicz, Mateusz Kandziora, czy Damian Ciemięga. Kwestią czasu zatem było, że drużyna z ligi szóstek i Nadzieja Bytom nawiążą współpracę.
- Patryk Wojaczek odezwał się do nas niedawno i przedstawił swoją propozycję współpracy. Nasz zarząd w zasadzie bez zawahania postanowił skorzystać z tej oferty - mówi wiceprezes Robert Czykiel.
- Pomysł pojawił się już jakiś czas temu, bo drużyna Mad Micka regularnie jest wspierana przez zawodników Nadziei. Cały czas mam sentyment do tej drużyny, a mając na uwadze rozwój zespołu, zaprosiłem klub z Bytomia do współpracy. Od zimy będziemy wzajemnie się wspierać, poszerzając nasze kadry o swoich zawodników, co na pewno odbije się pozytywnie na formie. Sportowo każdy może tutaj zyskać - dodaje Patryk Wojaczek.
Współpraca będzie funkcjonowała na różnych płaszczyznach. Jednym z głównych punktów jest wymiana zawodników. Nasi zawodnicy już regularnie wzmacniają szeregi Mad Micka, a w drugą stronę zacznie to funkcjonować od zimowych przygotowań do rundy wiosennej. Narzekać nie powinniśmy. Nasz partner stworzył bardzo mocny zespół, który po siedmiu kolejkach zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Ekstraklasy SBL. Dodać należy, że to bardzo mocno obsadzone rozgrywki, w których tak wysoka pozycja świadczy o jakości Mad Micka.
Na tym oczywiście nie koniec. Oba kluby będą ze sobą współpracować w social mediach, opracują wspólną linię marketingową, a to ułatwi obu drużynom pozyskiwanie sponsorów. Nikt zatem nie straci, a każdy może tylko zyskać i to nie tylko sportowo, ale również organizacyjnie oraz wizerunkowo.
Od razu zaznaczamy, że nie należy spodziewać się w obu drużynach wielkich rewolucji, bo nie o to w tym wszystkim chodzi. Wiele działań może być niewidocznych, na pewno będziemy długo jeszcze wzajemnie się docierać, ale obie strony mocno wierzą, że z każdym miesiącem będzie tylko lepiej. Tak więc uważnie obserwujcie, co będzie się działo.
Mad Mick, witamy na pokładzie!
Komentarze