Juniorzy: Młode Lwy pokazały charakter

Juniorzy: Młode Lwy pokazały charakter

Drużyna juniorów w meczu z Orłem Biały Brzeziny Śląskie do przerwy przegrywała 0:4. Mimo to pokazała wielki charakter i w drugiej połowie przy większym szczęściu można było się pokusić o remis i to pomimo gry w osłabieniu. Nadzieja ostatecznie przegrała 2:4. Relacja w rozwinięciu...

W czwartek nasi juniorzy zmierzyli się z jednym z kandydatów do wygrania naszej ligi, a mianowicie zespołem Orła Białego Brzeziny Śląskie. Trzeba przyznać, że drużyna gości prezentowała się bardzo dobrze pod względem fizycznym, a tak wysokich zawodników mogliby im pozazdrościć niejedni seniorzy.

No ale wzrost w piłce nie gra, więc zaczynamy. Na początek przewagę osiągają goście, bardzo dobra akcja i w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem napastnik gości zamiast strzelać z 5 metrów zdecydował się podawać...do nikogo. Chwilę później przejmujemy inicjatywę, dobre dogranie na wolne pole do Glebowicza, który popędził na bramkę rywali jednak jego strzał z ostrego kąta zdołał wybić bramkarz przeciwnika. Następnie wartymi wspomnienia są dobra sytuacja Jankowskiego który uderza z 5 metrów po wrzutce, strzał jednak pozostawia wiele do życzenia.

Wreszcie chyba najładniejsza nasza akcja w meczu, kilka podań na skrzydle, piłka zagrana górą w pole karne, gdzie Gwioździk z pierwszej odegrał do wchodzącego Iciaszka. Niestety dla nas, Sebastian źle uderzył piłkę i z tej pięknej akcji nic nie wyszło. I gdy wydawało się, że mecz jest pod naszą kontrolą, jak to zwykle w piłce bywa, gola zdobywają goście. Niegroźny wydawałoby się strzał w środek bramki ostatecznie w niej ląduje.

Chwilę później już składniejsza akcja i po strzale nie do obrony piłka po raz drugi ląduje w naszej siatce. Odpowiedzieć mogliśmy od razu, ale po ładnej akcji Glebowicz uderza jednak kilka centymetrów za wysoko i piłka zamiast do bramki obija tylko poprzeczkę, a szkoda. Na koniec połowy dostajemy jeszcze dwa ciosy. Najpierw długa piłka za linię bardzo dobrze grającej dwójki stoperów i niepilnowany napastnik lobuje wychodzącego bramkarza. Chwilę później indywidualna akcja i dobry strzał po długim rogu i na przerwę schodzimy przegrywając 0:4. Wszystkim na pewno przed oczyma stanęły wysokie porażki ze Strzybnicą czy Suchą Górą.

Na szczęście w drugiej połowie chłopaki pokazali wolę walki. Chwilę po rozpoczęciu dobre podanie na wolne pole do Gwioździka, który w sytuacji sam na sam podaje Orłowskiemu, któremu pozostało z 2 metrów wpakować piłkę do pustej bramki. Niestety, w kolejnej akcji tracimy naszego kapitana, który brutalnie zaatakowany przy linii bocznej w niecenzuralnych słowach zwraca się do faulującego go zawodnika gości. 4:1 i gramy w 10, mimo to atakujemy dalej.

Dobra sytuacja Adamczyka, który zabrał piłkę ostatniemu obrońcy gości i niestety dał się mu jeszcze dogonić, a szkoda. Chwilę później jednak się poprawił i z ostrego kąta uderzając nie do obrony zdobywa dla nas drugą bramkę. Ruszamy walczyć dalej i na 5 minut przed końcem mamy doskonałą sytuację. Rajd Florka lewą stroną, wystawianie piłki 5 metrów przed bramkę Orłowskiemu, a ten piętką w ekwilibrystyczny sposób stara się zdobyć bramkę, ale to mu się nie udało.

Goście w tej połowie odpowiadają głównie po stałych fragmentach gry, ale albo ich strzały są niecelne, albo dobrze interweniuje najpierw Szybiak, a potem Kaczerewski. Ostatecznie mecz kończy się wynikiem 2:4 i brawa dla chłopaków. Kto kiedykolwiek grał w piłkę ten wie jak ciężko podnieść się po takiej pierwszej połowie, w której na pewno nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę (a moim zdaniem w ogóle nie zasłużyliśmy na porażkę). Tym niemniej chłopakom to się udało i w drugie połowie napędziliśmy trochę strachu faworyzowanym gościom. Szkoda straty Gwioździka, bo nasz kapitan na pewno byłby groźny w ostatnich minutach oraz sytuacji Orłowskiego. Bramka na 4:3 na 5 minut przed końcem i na prawdę mogłoby być różnie. Tym niemniej i tak trzeba być zadowolonym z występu chłopaków.

Nadzieja Bytom - Orzeł Biały Brzeziny Śląskie 2:4 (0:4)
Bramki:
Orłowski 50, Adamczyk 70 - Kubicki 15, Radwański 26, Janik 37, Sulima 39.

Nadzieja: Bartłomiej Szybiak (75. Marcin Kaczerewski) - Szymon Cepiga (65. Jakub Jendrzej), Mateusz Duszyński (30. Sławomir Orłowski), Marcin Dzierżawski (41. Michał Adamczyk), Denis Glebowicz (70. Adam Florek), Patryk Gwioździk, Sebastian Iciaszek (55. Patryk Kubacki), Patryk Jankowski (41. Sebastian Pietrasch), Dominik Kolanek, Jakub Kołodziej, Mateusz Wronka.

Orzeł: Grzegorz Heczko - Marcin Franielczyk, Witold Jagoda (60. Tomasz Janocha), Szymon Janik, Daniel Kisiela, Wojciech Kubicki, Bartosz Matejczyk, Mateusz Mazur, Kamil Radwański, Tomasz Sobczyk, Bartłomiej Sulima.

Czerwona kartka: Gwioździk w 65. minucie za niesportowe zachowanie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości