Juniorzy młodsi: z zimną krwią wykorzystali słabość rywali

Juniorzy młodsi: z zimną krwią wykorzystali słabość rywali

Po licznych zmianach w ligowej stawce rozgrywki juniorów młodszych rozpoczęły się od nowa. Nasi zawodnicy w pierwszym spotkaniu spisali się na medal i na własnym terenie pokonali Sokół Zbrosławice 5:2, który do Bytomia przyjechał w dziesięciu, a potem stracił jeszcze jednego zawodnika.

W swoim wiosennym debiucie podopieczni Denisa Glebowicza podejmowali drużynę Sokoła Zbrosławice. Na początek okazuje się, że będzie duże ułatwienie, bo rywale na meczu pojawili się tylko w 10-osobowym składzie, ale już nie raz przeciwko takim drużyną grało się ciężko. I początek udowadnia to zdecydowanie. To rywale atakują, a po rzucie wolnym z połowy boiska najlepszy w ich szeregach zawodnik pokonuje Marka Raczka. Inna sprawa, że bramkarz o takim wzroście musi taką sytuację po prostu obronić.

W każdym razie 1:0 dla rywali i Nadzieja rusza do ataku. Dobra wrzutka z boku pola karnego, tam z piłką minął się Mateusza Duda, ale ta leci wprost pod nogi Martina Kopacza, który przepięknym strzałem, po którym bramkarz rywali nawet nie drgnął, doprowadza do wyrównania.

Początek drugiej połowy to kolejne osłabienie rywali, którzy grają już w 9 przez kontuzję jednego ze swoich zawodników. Nadzieja szybko wykorzystuje sytuację i po ładnym strzale Przemka Chojnowskiego wychodzi na prowadzenie. Po tej bramce gra się mocno uspokaja i w zasadzie do końca meczu praktycznie oglądamy już tylko grę na jedną bramkę (co jednak przy osłabieniach rywali jest w pełni zrozumiałe).

Kolejny gol to piękne zagranie Bartka Dzionska ze swojej połowy wprost na nogę Marcina Kaczerewskiego i kapitan juniorów młodszych sprytnym strzałem pakuje piłkę do siatki. Do tego kilka ładnych akcji między innymi Mateusza Długosza, czy też Kaczerewskiego, którzy jednak ostatecznie nie trafiają do siatki. Udaje nam się to chwilę później. Po rzucie rożnym został z przodu Dzionsko i mimo asysty kilku obrońców po indywidualnej akcji zdobywa czwartą bramkę.

Ostatni gol dla Nadziei to ładny strzał z rzutu wolnego Chojnowskiego. Rywali było stać jeszcze na odpowiedź w ostatniej akcji, kiedy po wrzutce z boku kompletnie odpuszczony zawodnik gości pakuje piłkę do bramki z kilku metrów. I to byłoby na tyle. Na pewno zwycięstwo cieszy i podbuduje chłopaków, ale chyba wszyscy czekają już na prawdziwy test z kompletem przeciwników.

Nadzieja Bytom - Sokół Zbrosławice 5:2 (1:1)
Bramki: Kopacz 24, Chojnowski 50, 73, Kaczerewski 55, Dzionsko 65 - Dziewięcki 12, Kielar 79.

Nadzieja: Marek Raczek - Mateusz Długosz (70. Artur Babin), Mateusz Duda (41. Przemysław Chojnowski), Bartłomiej Dzionsko, Mateusz Fitler (55. Patryk Klyszcz), Marcin Kaczerewski, Martin Kopacz (65. Patryk Kręgiel), Marcin Marzec, Łukasz Ozorowski (41. Rafał Kaczerewski), Kacper Skiba, Sebastian Wąsiński (65. Daniel Kryspin).

Sokół: Denis Pietrasz - Krzysztof Bankiel, Krystian Chodak, Gabriel Dziewięcki, Mateusz Guzowski, Dawid Kępka, Adrian Kielar, Dawid Kozłowski, Jakub Lewandowski, Filip Świdziński.

Autor: JJ

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości