Juniorzy: dwie porażki, dwa różne oblicza
"Młode Lwy" w ostatnich dniach rozegrały dwa spotkania ligowe. W środę juniorzy zostali rozgromieni przez Czarnych Sucha Góra 1:10. Lepiej poszło w niedzielę, gdy wprawdzie przegrali 1:3 z Odrą Miasteczko Śląskie, ale za swoją postawę zebrali wiele pochwał od obserwatorów meczu. Zapraszamy do przeczytania relacji z obu meczów.
W środowe deszczowe popołudnie juniorom przyszło rozegrać mecz z Czarnymi Sucha Góra. W jednym z przedsezonowych sparingów przegraliśmy z nimi 1:4 nie ustępując specjalnie rywalom. Tym razem jednak rozegraliśmy najsłabszy nasz mecz od kiedy spotkaliśmy się na pierwszym treningu. Dość powiedzieć, że przegraliśmy aż 1:10.
W meczu było kilka przełomowych momentów, do których z pewnością należała zmarnowana sytuacja sam na sam przy stanie 0:1 przez Patryka Gwioździka. Następnie, to nie 100, nie 200, a 300% sytuacja zmarnowana przez Jakuba Jasińskiego, który sobie tylko znanym sposobem z może metra nie wpycha piłki do pustej bramki.
Kolejną sytuacje mamy tuż po przerwie, gdy przegrywając już 0:4 rozmiary porażki i sygnał do ataku mógł dać Gwioździk, ale w dobrej sytuacji na 5 metrze postanowił zamiast strzelać przedryblować kilku rywali. Ostatecznie mecz kończy się wynikiem 1:10, a bramek dla gospodarzy opisywać nie zamierzam, bo i wszystkich nie pamiętam. W zasadzie większość była identyczna, po sytuacji sam na sam z bramkarzem i fatalnym kryciu.
Dla nas honorową bramkę zdobył Adam Florek, który dobrze odnalazł się w sytuacji sam na sam. Ten sam zawodnik chwilę później mógł drugi raz wpisać się na listę strzelców, ale po ładnej, dwójkowej akcji Krystiana Gawlikowicza z Szymonem Gajdą fatalnie przestrzelił z 10 metra.
Czarni Sucha Góra - Nadzieja Bytom 10:1 (4:0)
Bramki: Indyka cztery (4, 55, 62, 70), Skorupski trzy (21, 59, 60), Bednarczyk dwie (30, 78), Majewski (37) - Florek (75).
Czarni: Dawid Skorupski, Kamil Bednarczyk, Szymon Gaweł, Mateusz Gnida, Mateusz Indyka, Łukasz Kroczek, Bartosz Majewski, Kamil Ochmann, Kamil Okulus, Kamil Rosak, Krzysztof Ślusarek (41. Kamil Wieczorek).
Nadzieja: Sebastian Pietrasch (65. Bartłomiej Szybiak) - Szymon Cepiga, Patryk Gwioździk (65. Krystian Gawlikowicz), Jakub Jasiński (41. Jakub Jendrzej), Dominik Kolanek, Patryk Kubacki, Sławomir Orłowski (50. Adam Florek), Mateusz Polnau, Dominik Skiba (60. Szymon Gajda), Łukasz Wilewski (33. Marcin Dzierżawski), Mateusz Wronka (35. Sebastian Iciaszek).
Żółta kartka: Skorupski.
W niedzielne przedpołudnie przyszło nam rywalizować z drużyną Odry Miasteczko Śląskie i zmazać plamę po środowym blamażu. Trzeba przyznać, że mimo porażki, to ostatnie w zupełności się udało. Tutaj, tak jak w przypadku młodzików, paradoks, bo mimo rozegrania dużo lepszego meczu niż tydzień temu przychodzi nam przełknąć gorycz porażki.
Mecz rozpoczynamy dobrze, dużo jest ruchu bez piłki, dużo pomysłu, który jednak nie przekłada się na sytuacje, a szkoda. W pierwszej połowie z naszych akcji wartych uwagi są dwie. Sytuacja sam na sam Mateusza Duszyńskiego, który jednak nie potrafił do końca opanować piłki i oddał niezbyt mocny strzał. Do tego bardzo dobre podanie Adama Florka do Denisa Glebowicza, który znalazłby się w sytuacji sam na sam, gdyby piłka nie została mu pod nogą. Do tego kilka strzałów z dystansu, kilka rzutów wolnych, wrzutek i ogólnie większa część tej połowy toczy się pod nasze dyktando na połowie przeciwnika.
Przeciwnika, który w jednym z pierwszych wypadów zdobywa bramkę. Zaspali trochę nasi obrońcy, dużo miejsca na 16 metrze i zawodnik gości uderza nie do obrony. Kolejna bramka dla gości, to błąd naszego golkipera, który zachował się bardzo niepewnie przy wrzutce z rzutu wolnego z boku boiska.
Druga połowa rozpoczyna się dla nas najgorzej jak mogła. Źle zastawiona pułapka ofsajdowa i w sytuacji sam na sam zawodnik gości pokonuje po raz trzeci naszego bramkarza. Dodać należy do tego jeszcze jedną sytuację sam na sam obronioną przez Bartka Szybiaka i... to wszystkie groźne wizyty rywali w okolicach naszego pola karnego, cóż pozostaje pogratulować skuteczności. A my próbujemy do końca.
Najpierw po akcji Denisa Glebowicza i zagraniu piłki ręką sędzia dyktuje rzut karny, który na bramkę zamienia Jakub Jasiński. A po chwili rozmiary porażki i nadzieję na końcowy sukces mógł dać nam Mateusz Polnau, który świetnie odnalazł się w polu karnym jednak po strzale głową piłka przeszła nad poprzeczką. Dodać trzeba, że rywale przez dłuższy moment grali w 10, gdyż kontuzji doznał jeden z ich zawodników. W samej końcówce siły się wyrównały, gdy kontuzji doznał Gwioździk, a ponieważ wszyscy rezerwowi zdążyli już zameldować się na boisku, to mecz kończymy 10 na 10.
Podsumowując, był to bardzo dobry mecz. Wreszcie funkcjonował środek pola, obrońcy też spisali się bez zarzutu (poza opisanymi wcześniej akcjami) także tylko tak dalej, miejmy nadzieję, że z czasem będzie to wyglądać jeszcze lepiej.
Nadzieja Bytom - Odra Miasteczko Śląskie 1:3 (0:2)
Bramki: Jasiński 55. karny - Kwarta 15, M. Pączek 27, D. Pączek 43.
Nadzieja: Marcin Kaczerewski (41. Bartłomiej Szybiak) - Szymon Cepiga, Mateusz Duszyński (41. Sławomir Orłowski), Adam Florek (45. Sebastian Iciaszek), Szymon Gajda, Denis Glebowicz, Patryk Gwioździk, Jakub Jasiński (60. Marcin Dzierżawski), Dominik Kolanek (67. Krystian Gawlikowicz), Jakub Kołodziej (55. Jakub Jendrzej), Mateusz Polnau.
Odra: Marek Markiewicz, Mateusz Budziński, Damian Jaros, Dominik Kwarta, Dawid Nawara, Damian Pączek, Mateusz Pączek (41. Dawid Stępień), Kamil Świerc, Andrzej Urbańczyk, Jakub Wiśniewski, Karol Wons.
Komentarze