Wraca liga! Oto wszystko, co powinieneś wiedzieć o Nadziei
Długie miesiące bez ligowego grania nareszcie dobiegają końca. W sobotę 2 kwietnia wracamy do gry o punkty, a na początek jedziemy do Nowego Chechła. Chcemy sprawić niespodziankę, bo nie złożyliśmy broni w walce o utrzymanie. Najpierw jednak dowiedzcie się, co się u nas działo w trakcie przerwy zimowej.
Zima z taktycznymi nowościami
Przerwa zimowa to najlepszy czas, aby wprowadzić coś nowego w zespole. Trener Tomasz Czaban już po rundzie jesiennej zapowiadał, że do zmian dojdzie także w naszych szeregach. Jak zapowiedział, tak też zrobił. Od pierwszych treningów w 2016 roku powoli pracowaliśmy nad nowym ustawieniem.
W pierwszych sparingach różnie to wyglądało, ale wiadomo, że na treningach nie było czasu na pracę nad taktykę, bo trzeba było zbudować wytrzymałość na cały rok. Z czasem jednak do nowej taktyki doszły pewne urozmaicenia, którymi zamierzamy zaskoczyć naszych ligowców. Czy to wypali? Jesteśmy optymistami, bo w końcowych sparingach wyglądało to bardzo dobrze do momentu, gdy w drugiej połowie była wymieniana prawie cała jedenastka. W lidze takich sytuacji nie będzie, a więc efekty mogą być znacznie lepsze. Sensowne założenia są i jeżeli będą one przez wszystkich realizowane, to na pewno będzie dobrze.
Przez całą zimą trenowaliśmy na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy Polonii. Do tego w lutym doszła hala. Od samego początku seniorzy trenowali wspólnie z juniorami, dzięki czemu ci drudzy zrobili duży postęp, a i wielu z nich było testowanych w sparingach pierwszej drużyny. Jak zatem wyglądały mecze kontrolne?
Dużo porażek, ale mocni rywale
Tradycyjnie zimą rozegraliśmy bardzo dużo meczów kontrolnych, a kto wie, czy nie najwięcej z całej A-klasy. Zawsze jednak wychodzimy z założenia, że sparingi to najlepsza forma treningu. Dlatego też zaczęliśmy już 25 stycznia, a rywalem był dopiero powstający AKS Silesian Katowice, z którym przegraliśmy 1:2 i okazało się, że już jest to ciekawy zespół.
Potem przyszedł czas na zwycięstwo (1:0 ze Zgodą Repty Śląskie) oraz remis (1:1 z Małapanew Kuczów). Najciekawiej było w lutym, gdy trzy razy mierzyliśmy się z przedstawicielami ligi okręgowej. Naprzód Lipiny ograł nas 4:1, Unia Świerklaniec 7:5, a największe lanie sprawiła nam Silesia Miechowice 11:3. W międzyczasie była też wpadka z Iskrą Psary (1:3), którą wszyscy szybko puścili w niepamięć.
Tak naprawdę dopiero w marcu zaczęliśmy stosować nowe warianty nowego ustawienia. Z Rozbarkiem przegraliśmy 2:5 po świetnej pierwszej połowie. Z Tempem Stolarzowice było 3:3. Trochę słabiej zagraliśmy przeciwko Tęczy Wielowieś (2:6), ale już świetną drugą połowę mogliśmy zobaczyć przeciwko Sparcie Tworóg (2:3). Na koniec rozbiliśmy Tęczę Zendek 8:1.
Od razu widać, że ponieśliśmy wiele porażek, ale nie należy z tego powodu wpadać w panikę. Po pierwsze - udało nam się załatwić naprawdę mocnych i wartościowych rywali. Lepiej przegrać z takimi i coś się nauczyć, niż przez całą zimę grać z B-klasowymi rywalami, a potem chwalić się, że do ligi startujemy ze świetną passą. To bez sensu, a mecze z Tęczą Zendek i Zgodą Repty pokazały, że dobrze zrobiliśmy, decydując się na rywali z mocniejszych lig.
Po drugie zimowe sparingi poświęciliśmy na testowanie i ogrywanie naszych juniorów, a szanse dostawało naprawdę wielu z nich. Mało tego, bywały momenty, gdy jednocześnie na boisku znajdowało się kilku niemających jeszcze 16 lat. Mimo to dawali radę, a jeżeli popełniali błędy, to były one dla nich dobrą lekcją na przyszłość. Cieszy, że w klubie jest uzdolniona młodzież, która lada moment będzie stanowić o sile pierwszej drużyny. Zresztą na pewno część z tych chłopaków zobaczycie w naszych szeregach już w rundzie wiosennej.
Najskuteczniejszym strzelcem w meczach sparingowych był Jakub Jeżycki, który pokonał bramkarzy aż sześć razy. Poniżej zestawienie wszystkich strzelców.
1. Jakub Jeżycki - 6 bramek
2. Adam Pytlik i Mateusz Duszyński - 4 bramki
3. Tomasz Krawczyk i Aleksander Barlik - 3 bramki
4. Kamil Siwarski i Mateusz Kandziora - 2 bramki
5. Dominik Warzycha, Grzegorz Wójcik, Dominik Kolanek, Paweł Wierzbowski, Damian Ciemięga, Robert Mazurkiewicz - 1 bramka
Młodzież atakuje i powroty starych wyjadaczy
Ilościowo kadra na rundę wiosenną wygląda imponująco, bo składa się z 31 zawodników. Do tego jednak trzeba podchodzić z dystansem. Przede wszystkim tacy zawodnicy jak Pietrasch, Klyszcz, Wójcik, Bajor są w niej awaryjnie, bo na co dzień nie mogą trenować z naszym zespołem z racji obowiązków zawodowych.
Na razie pod znakiem zapytania stoi przyszłość Sławomira Marutschke, który na pewien czas musiał zawiesić treningi z powodu pracy, ale w kadrze jest i czekamy na jego powrót. Denis Glebowicz i Szymon Gajda w pierwszej kolejności będą grać w juniorach, ale w razie potrzeby są zgłoszeni.
Co cieszy, to fakt, że mamy zdolnych juniorów, którzy licznie zasilili pierwszą drużynę. Szybiak, Fitler, Gajda, Kolanek, Kołodziej oraz Kubacki cały czas są do dyspozycji trenera i z pewnością w trakcie rundy dostaną szanse na zaprezentowanie swoich umiejętności.
Udało nam się mocno obsadzić pozycję bramkarza, czego brakowało jesienią. Wprawdzie z gry w Nadziei zrezygnował Mateusz Prymka, ale w jego miejsce wskoczyli Mirosław Zagórski, który po kilkuletnim pobycie zagranicą wrócił do naszej drużyny, a także Maciej Biskup, który po rundzie spędzonej w Iskrze Lasowice też dołączył do nas. W sparingach dobrze prezentował się Szybiak, który również będzie ważnym punktem drużyny.
W barwach Nadziei znowu zobaczymy Krawczyka, który ostatnio występował w Tęczy Zendek. Z Polonii Bytom wypożyczyliśmy Warzychę, który, choć jest juniorem, to już dzielnie walczy o miejsce na boku pomocy. W ataku zobaczymy Siwarskiego, który przyszedł do nas jako wolny zawodnik. Na tej samej zasadzie dołączył Kaczmarek, który przy regularnych treningach z pewnością niebawem będzie brany pod uwagę do kadry meczowej.
Z zawodników, którzy odeszli, a jesienią często grali z nami w A-klasie, mamy Barańskiego, Kukułę, Pękacza, drugiego Prymkę, Wiśniewskiego, czy Gwioździka. Pierwszych pięciu zrezygnowało z gry w Nadziei, a Gwioździk prawdopodobnie najbliższy czas spędzi w juniorach.
Mamy nadzieję, że wszyscy nowi zawodnicy w rundzie wiosennej wniosą wiele jakości do zespołu. Dominuje młodzież, ale to akurat dobrze, bo Nadzieja od dłuższego czasu daje szansę utalentowanym juniorom. Poniżej możecie zobaczyć kadrę, a także podsumowanie transferów.
Kadra - wiosna 2016
Bramkarze: Mirosław Zagórski, Bartłomiej Szybiak, Maciej Biskup, Sebastian Pietrasch.
Obrońcy: Rafał Klyta, Robert Czykiel, Robert Mazurkiewicz, Marek Musiał, Paweł Wierzbowski, Michał Zawadzki, Dominik Kolanek, Patryk Kubacki, Sebastian Klyszcz.
Pomocnicy: Aleksander Barlik, Damian Ciemięga, Jakub Jeżycki, Mateusz Kandziora, Martin Majchrzak, Sławomir Marutschke, Grzegorz Wójcik, Jakub Kołodziej, Marcin Fitler, Szymon Gajda, Dominik Warzycha, Denis Glebowicz, Mateusz Kaczmarek.
Napastnicy: Mateusz Duszyński, Adam Pytlik, Tomasz Krawczyk, Kamil Siwarski, Oskar Bajor.
Przyszli: Maciej Biskup (powrót z wypożyczenia - Iskra Lasowice), Denis Glebowicz (Wyzwolenie Chorzów), Mateusz Kaczmarek (wolny zawodnik), Tomasz Krawczyk (Tęcza Zendek), Kamil Siwarski (wolny zawodnik), Dominik Warzycha (Polonia Bytom), Mirosław Zagórski (wolny zawodnik), Bartłomiej Szybiak, Marcin Fitler, Szymon Gajda, Dominik Kolanek, Jakub Kołodziej, Patryk Kubacki (wszyscy z drużyny juniorów).
Odeszli: Mariusz Barański, Daniel Kukuła, Marcin Dzierżawski, Patryk Jankowski, Tomasz Pękacz, Mateusz Polnau, Mateusz Prymka, Tomasz Prymka, Łukasz Wilewski, Kamil Wiśniewski (wszyscy nie wznowili treningów) Michał Adamczyk, Szymon Cepiga, Patryk Gwioździk (do drużyny juniorów).
Inauguracja już w sobotę
Wiosenne granie rozpoczynamy od wyjazdu do Nowego Chechła. Tamtejsza Przyszłość to czołówka naszej ligi, bo zajmuje w tabeli piąte miejsce. Zdecydowanym faworytem są zatem gospodarze, którzy wprawdzie zmienili trenera (Krystiana Szygułę zastąpił Artur Działach), ale kadrowo wyglądają bardzo podobnie jak jesienią.
Jedziemy powalczyć, a każda zdobycz punktowa na koniec sezonu może okazać się dla nas niezwykle cenna. Cieszy, że zaczynamy na fajnym terenie, bo boisko w Nowym Chechle to marzenie dla większości klubów naszej ligi. Na pewno będzie sprzyjało grze, którą trenowaliśmy przez całą zimę.
Jesienią przegraliśmy na własnym stadionie 3:5. Wierzymy, że nasi zawodnicy tym razem wezmą rewanż na Przyszłości, bo chcąc osiągnąć cel w postaci utrzymania, trzeba wychodzić bez respektu dla każdego rywala. Wiara, zaangażowanie, walka i gra w piłkę. Te cztery elementy połączone w całość na pewno dadzą nam trzy punkty. Mamy zdolnych zawodników, umiejących grać w piłkę, ale trzeba to jeszcze pokazać na boisku.
Kiedy wracamy na Karb?
Na temat naszego klepiska w Karbiu nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego. Bardzo mocno eksploatowana płyta już w poprzedniej rundzie była w opłakanym stanie. Staramy się coś z tym robić w miarę możliwości i dlatego podjęliśmy decyzję, aby trochę poczekać z powrotem na Worpie 18.
W zasadzie pewne już jest, że pierwszy mecz z Piastem Ożarowice zagramy na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy Piłkarskiej. Rozważamy jeszcze przełożenie kolejnego domowego spotkania, ale ostateczna decyzja dopiero zapadnie. Robimy to tylko po to, aby murawa trochę się zregenerowała wraz z nadejściem wiosny. Idealnie może nie będzie, ale gorzej niż jesienią raczej też nie.
Kibiców prosimy zatem o wyrozumiałość. Jeżeli nasze działania nie przyniosą oczekiwanych efektów to generalna modernizacja nawierzchni ruszy w drugiej połowie 2016 roku. Wiemy, że do gry w piłkę jest potrzebne równe i zielone boisko, a do tego potrzeba mnóstwa pracy i jeszcze więcej pieniędzy. Na szczegóły jeszcze jest czas, a na pewno będziemy o nich informować.
Już jednak możemy was poinformować, że w meczach wiosennych na Karbiu kibice będą mogli coś wygrać. A co, to już przekażemy w odpowiednim momencie.
To tyle w wielkim podsumowaniu naszych zimowych poczynań. Działo się wiele, ale teraz trzeba wybudzić się z zimowego snu i walczyć o punkty. Wierzymy w utrzymanie w A-klasie, choć wielu nas skreśliło i twierdzi, że podejmujemy się nierealnego wyzwania. W Nadziei jednak wszystko jest możliwe. Trzymajcie za nas kciuki, wspierajcie na meczach, a w razie potknięć, motywujcie do dalszej pracy.
Komentarze