Raport: Sytuacja testowanych piłkarzy
Dwie trzecie okresu przygotowawczego za nami. Jak wiadomo sztab szkoleniowy Nadziei Bytom przyglądał się sporej grupie nowych piłkarzy, którzy mogliby wiosną zasilić kadrę Niebiesko-czerwonych. Grupę tę tworzyli następujący piłkarze: bramkarze Robert Pytlik, Wojciech Kowolik, Grzegorz Bednarkiewicz oraz zawodnicy z pola: Tomasz Krawczyk, Marcin Pranschke, Daniel Czaplicki, Arkadiusz Walisko, Łukasz Grabowski. Ostatnio do tego grona dołączyła trójka wychowanków TS Szombierki: Krzysztof Rabanda, Adam Filipiak i Adam Dzida.
Po analizie występów w grach kontrolnych oraz postawy na treningach szkoleniowiec Nadziei, Adam Dyrda, uznał, że na zaufanie zasłużyła na razie czwórka zawodników: Tomasz Krawczyk, Robert Pytlik, Adam Pytlik oraz Grzegorz Bednarkiewicz.
- Najważniejszym celem jaki nakreśliłem przed rundą rewanżową było wzmocnienie pozycji bramkarza: jesienią mieliśmy tylko jednego golkipera, Marka Szlosarka, co do którego postawy miałem sporo zastrzeżeń. Istotnymi problemami był również kompletny brak rywalizacji oraz brak alternatywy w przypadku absencji naszego jedynego bramkarza. W tym ostatnim przypadku ratowali nas dwukrotnie Adam Fiszer i Piotr Pypłacz (i o dziwo grali w bramce bardzo dobrze), ale nie wyobrażam sobie aby wiosną miał znów stanąć w bramce zawodnik z pola. Przyglądaliśmy się trójce bramkarzy: Kowolik, Pytlik, Bednarkiewicz. Z tej grupy wiosną kadrę zasilą ten drugi i trzeci. Bardzo żałuję, że nie dołączy do nas Wojtek, z którego postawy byliśmy bardzo zadowoleni, ale niestety problemy zdrowotne uniemożliwiają mu dłuższe trenowanie. Nie mniej dziękuję mu za grę na turnieju w Zabrzu i dotychczasowe zaangażowanie, życząc wszelkiej pomyślności i zdrowia - mówi Adam Dyrda.
- Robert Pytlik to były zawodnik, nieistniejącego już niestety, klubu GKS Czarni Bytom. W Nadziei pojawił się pod koniec rundy jesiennej, ale nie specjalnie przekonał mnie swoją osobą. Na zaufanie zapracował po nowym roku, a szczególnie dobrym występem podczas halowego turnieju w Zabrzu. Grzegorz Bednarkiewicz to powracający po kontuzji kolana, były zawodnik Naprzodu Wieszowa. Czeka go dużo pracy gdyż w sparingach widać wyraźnie braki spowodowane długim rozbratem z piłką, ale pokazał się jako uczciwy i wiarygodny człowiek, który wie na czym stoi i co należy do jego obowiązków. Jako były bramkarz wierzę, że Grzegorz w wyniku treningów nabierze pewności i będzie godnym rywalem Roberta i Marka. Potrzebuje tylko trochę czasu i ten czas ode mnie dostanie. - skomentował ruch na pozycji bramkarza szkoleniowiec Nadziei.
Jeżeli popatrzymy na statystyki z rundy jesiennej od razu rzuca się w oczy jeden fakt: 71 straconych bramek. To wystawia niedobre świadectwo nie tylko bramkarzowi, ale również obrońcom.
Defensywa jest zatem drugą formacją, która wymagała natychmiastowych wzmocnień. Są nimi na pewno doświadczony Tomasz Krawczyk oraz Adam Pytlik. Tomek to 33 letni piłkarz występujący ostatnio w KS 94 Rachowice (zabrzańska klasa A), a wcześniej między innymi w MLKS Woźniki czy Orle Miedary.
- Swoim doświadczeniem wniósł duży spokój w poczynania naszej defensywy, służy dobrą radą młodszym kolegom oraz zaangażował się w pomoc w pracy szkoleniowej - dodaje Dyrda.
Adam Pytlik to, podobnie jak brat, wychowanek GKS Czarni Bytom, a później piłkarz GKS Bobrek-Karb Bytom. Dużą jego zaletą , jak i Tomka Krawczyka, jest wszechstronność.
- Adam to zawodnik, który z powodzeniem może występować na środku tak w obronie, jak w pomocy i napadzie. Tomek z kolei, jak sam przyznał, występował wszędzie poza pozycją lewego pomocnika. Mecze kontrolne pokazały, że gdziekolwiek zagra, tam dobrze się spisuje - komplementuje trener Niebiesko-czerwonych.
Jedenaście zdobytych goli w rundzie jesiennej to wynik niezbyt imponujący, nawet dla początkującego klubu, tak więc w formacjach ofensywnych również należy spodziewać się wzmocnień w rundzie rewanżowej.
- Póki co trwają jeszcze poszukiwania lub też zawodnicy tacy jak Daniel Czaplicki muszą się wykazać na treningach i meczach kontrolnych. W ostatni weekend bardzo pozytywnie wypadła trójka młodych piłkarzy Szombierek i czas pokaże, czy któryś z nich założy wiosną Niebiesko-czerwony trykot - zakończył Adam Dyrda.
Komentarze