Podsumowanie jesiennych sparingów
W minionej rundzie zespół Nadziei oprócz 16 ligowych i jednego pucharowego spotkania rozegrał także aż 12 spotkań kontrolnych na dużym boisku. Poniżej prezentujemy artykuł autorstwa Adama Dyrdy (trener Nadziei), w którym przedstawione są wszystkie nasze dotychczasowe sparingi.
Ktoś może zapytać dlaczego w trakcie sezonu drużyna rozgrywa aż tyle sparingów? Z punktu widzenia szkoleniowca odpowiem:
- po pierwsze obejmując 13 sierpnia zespół dysponowałem zlepkiem ludzi, a nie drużyną, w związku z czym należało tą grupę zgrać i stworzyć zespół
- po drugie zawodnicy nie przeszli okresu przygotowawczego, a co za tym idzie zespół nie rozegrał ani jednego meczu kontrolnego (powód ten wiąże się jednak ściśle z pierwszym)
- po trzecie Nadzieja z początku nie dysponowała żadną bazą treningową, a gdy już się zadomowiła na żwirowym boisku bytomskiej Polonii dni stawały się coraz krótsze i dlatego nie raz rozegranie sparingu przy świetle było jedyną możliwością zorganizowania jakichkolwiek zajęć (wynajęcie sztucznego boiska z inną drużyną jest dużo tańsze niż wynajęcie przez jeden zespół )
- po czwarte do Nadziei wciąż przychodzili nowi zawodnicy, a ponieważ piłkarze ubywali, należało gdzieś sprawdzić kolejnych kandydatów do gry
Pierwszy sparing miał miejsce 18 sierpnia w Bobrownikach Śląskich. Miejscowy Górnik wygrał 6:1, jednak w żadnym momencie nie osiągnął takiej przewagi, jak 2 dni wcześniej Naprzód Wieszowa w meczu ligowym. Wynik taki, a nie inny, ponieważ bytomianie podjęli otwartą walkę i testowali nowych graczy. Kilku z nich już wkrótce zresztą znalazło miejsce w podstawowej jedenastce (Żmuda, Mazurkiewicz, Adam Fiszer, Komisarczyk). Bramkę i to w pierwszej minucie zdobył po błyskotliwym przejęciu piłki Patryk Żmuda.
Nadzieja wystąpiła w składzie: Szlosarek- Pypłacz, Furgaliński, Samul, Klyszcz, Komisarczyk, Czykiel, Sładkowski, Dąbrowski, Mazurkiewicz, Żmuda, a ponadto grali Majchrzak, Adam Fiszer, Grzegorz Fiszer, Bryś, Kuc.
Drugi mecz kontrolny miał miejsce 2 września również w Bobrownikach Śląskich, a przeciwnikiem były połączone siły klubu muzycznego Onyx oraz Górnika Bobrowniki Śląskie. W Nadziei pojawili się kolejni nowi piłkarze, a ja miałem okazję sprawdzić kilka wariantów przed zbliżającym się spotkaniem ze Zgodą Repty Śląskie. Wynik spotkania 0:2 dla rywali.
Skład Niebiesko-czerwonych: Szlosarek – Fizer Adam, Fiszer Grzegorz, Pypłacz, Czykiel, Furgaliński, Ćwikła, Janicki, Gorszwin, Dramski, Żmuda, Królikowski oraz Kozak, Manicki, Leśniak, Kruczek, Mazurkiewicz, Gubała, Majchrzak, Klyszcz, Sładkowski.
17 września Nadzieja po raz drugi zmierzyła się z Górnikiem Bobrowniki Śląskie i tym razem padł rezultat 2:2. Szkoda jednak, że zawodnicy wykazywali respekt dla rywala tylko do objęcia prowadzenia, a potem dziwnie się rozprężyli, marnowali seryjnie dogodne sytuacje i... stracili 2 bramki. Na szczęście udało się wyrównać.
Skład przedstawiał się następująco: Szlosarek, Kałuża – Pypłacz, Pluta, Gubała, Leśniak, Czykiel, Majchrzak, Ćwikła, Mazurkiewicz, Kozłowski, Grzegorz Fiszer, Klyszcz.
Bramki w tym dniu dla Niebiesko-czerwonych strzelali: Robert Czykiel i Robert Mazurkiewicz.
Najwięcej, bo aż sześć sparingów rozegraliśmy w miesiącu październiku wykorzystując pauzę w rozgrywkach ligowych oraz ratując się przed zapadającym zmrokiem meczami na sztucznej nawierzchni. Pierwszy z nich miał miejsce 7 października, a przeciwnikiem był lider halowej ligi rozgrywanej pod patronatem OSiR Bytom – TS Arki Bożka. Rywal ani jego osiągnięcia nie były znane, zawodnicy myśleli, że grają ze zwykłymi „frajerami”, którzy tak jak oni w sierpniu, skrzyknęli się i postanowili zagrać. Nie pozostało to bez odzwierciedlenia na boisku. Rywal grał dojrzalej, lepiej panował nad piłką i wykorzystał jeden błąd defensywy, dzięki czemu wygrał całe spotkanie 1:0. Bramkę zdobył najlepszy strzelec naszych przeciwników: Mirosław Golus. Nadzieja grała w tym meczu zbyt indywidualne i chaotycznie. Każdy chciał zdobyć bramkę w związku z tym nie raz brakowało zawodników w obronie, a pod polem karnym nikt nie chciał dogrywać do partnera, lecz sam kończył akcję, niestety najczęściej mało skutecznym dryblingiem.
Skład Niebiesko-czerwonych prezentował się następująco: Pypłacz – Furgaliński, Dramski, Klyszcz, Fiszer Grzegorz, Leśniak, Gubała, Majchrzak, Kozłowski, Czykiel, Sładkowski, a ponadto grali Szlosarek, Pluta, Komisarczyk, Bryś, Ludwicki, Fulianty, Ćwikła, Fiszer Adam.
13 października przyszło nam się zmierzyć z drużyną parafii Św. Trójcy w Bytomiu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla przeciwników, jednak największa w tym zasługa bramkarza Polonii Bytom, który wspomógł w tym dniu rywali i dokonywał prawdziwych cudów w bramce. Prowadzenie dla Nadziei zdobył w 10 minucie pięknym strzałem Mateusz Kandziora, jednak potem bramki strzelali już tylko przeciwnicy.
Niebiesko-czerwoni wystąpili w zestawieniu: Szlosarek – Furgaliński, Gubała, Kozłowski, Klyszcz, Mazurkiewicz, Komisarczyk, Majchrzak, Kandziora, Czykiel, Sładkowski, a ponadto grali Ludwicki, Bryś i Ćwikła.
19 października przyszedł czas na rewanż z TS Arki Bożka. Tym razem nie było już mowy o lekceważeniu, zagraliśmy też mocno zmotywowani aby się odegrać, dzięki czemu objęliśmy prowadzenie po golu Adama Fiszera. Rywal okazał się jednak i tym razem lepszy i odrobił straty z nawiązką, zwyciężając w ostatecznym rozrachunku 5:2. Drugą bramkę dla Nadziei strzelił Patryk Żmuda. Warto jednak zaznaczyć iż w drużynie Arki Bożka występuje sporo zawodników z ligową przeszłością (na pewno A-klasową i z ligi okręgowej) i ich doświadczenie okazywało się skuteczniejsze niż ambicja beniaminka B-klasy.
Skład Nadziei z tego pojedynku: Szlosarek – Furgaliński, Fiszer Grzegorz, Klyszcz, Kozłowski, Bryś, Majchrzak, Pluta, Sewioło, Czykiel, Fiszer Grzegorz oraz Ludwicki i Żmuda.
Kolejny rewanż, tym razem z drużyną parafii Św. Trójcy, miał miejsce 20 października. Niebiesko-czerwoni znowu objęli prowadzenie, tym razem po celnym strzale Grzegorza Fiszera, jednak znów czegoś zabrakło do zwycięstwa. Spotkanie zakończyło się bowiem rezultatem 2:2. Drugą bramkę zdobył Patryk Żmuda.
Zagraliśmy w składzie: Szlosarek – Furgaliński, Łuczak Roman, Kozłowski, Klyszcz, Pypłacz, Majchrzak, Mazurkiewicz, Pluta, Czykiel, Grzegorz Fiszer oraz Gubała, Pranschke, Ludwicki, Ćwikła, Bryś, Żmuda, Łuczak Krzysztof, Komisarczyk.
Ligowa obniżka formy przypadła na przełom września i października. Gdy wszystko wydawało się być na jak najlepszej drodze do poprawy (ligowy mecz z Iskrą Połomia przegraliśmy w samej końcówce) przyszły wysokie porażki w meczach kontrolnych. 29 października nie było jeszcze tragedii, wyżej notowany Górnik Bobrowniki Śląskie zwyciężył w Bytomiu 4:0, ale niepokoiła mnie postawa zawodników w drugiej połowie, którą zaczynaliśmy od stanu 0:0, a skończyliśmy, na szczęście tylko na stanie 0:4 - rywal mógł nas pokarać dużo wyżej.
Graliśmy w składzie: Szlosarek – Furgaliński, Pranschke, Klyszcz, Kozłowski, Występ, Pluta, Majchrzak, Kandziora, Ludwicki, Fiszer Adam oraz Frankiewicz, Sładkowski, Walter, Przybyszewski, Czykiel, Bryś Fulianty, Gubała.
Do prawdziwej tragedii doszło jednak dzień później. Drużyna TS Arki Bożka rozgromiła nas 11:1! Nie można doszukiwać się przyczyny w tym, że był to nasz drugi mecz pod rząd, bo tak już grywaliśmy w meczach kontrolnych. Po prostu jak się to mówi, był to dzień, w którym nic, a nic nam nie wychodziło. Co prawda gol Michała Ćwikły na 1:3 wlał jakąś nadzieję na lepszy wynik, ale niestety kolejne minuty wybijały nam ją z głowy.
Wystąpiliśmy w składzie: Szlosarek – Łuczak, Pranschke, Majchrzak, Fiszer Adam, Sewioło, Gubała, Ćwikła, Sładkowski, Żmuda, Czykiel oraz Ziora, Bryś, Furgaliński i Dyrda.
Czarną passę w meczach sparingowych kontynuowaliśmy 2 listopada. Górnik Bobrowniki Śląskie zdeklasował nas 9:2 w Bytomiu. Dwie bramki w tym dniu strzelił dla Niebiesko-czerwonych testowany Daniel Czaplicki. Należy jednak podkreślić, że skład Nadziei przypominał w tym dniu ,w skutek podejścia niektóry zawodników, zbieraninę z meczu z Olimpią Boruszowice.
Nadzieja zagrała następująco: Frankiewicz, Szlosarek i Pytlik - Pranschke, Ziora, Klyszcz, Kozłowski, Czykiel, Czaplicki, Kandziora, Majchrzak, Ćwikła, Żmuda, Bryś i Prus.
Przedostatni w tym roku sparing na dużym boisku Nadzieja rozegrała 5 listopada w Bytomiu, a przeciwnikiem po raz piąty była drużyna Górnika Bobrowniki Śląskie. Podopieczni trenera Sebastiana Żaka wygrali 5:0.
Niebiesko-czerwoni wystąpili w składzie: Pypłacz, Robert Pytlik – Łuczak, Pranschke, Kozłowski, Klyszcz, Sewioło, Gubała, Majchrzak, Kandziora, Czykiel, Ludwicki oraz Mazurkiewicz, Komisarczyk, Czaplicki, Adam Pytlik, Bryś.
Ostatni mecz kontrolny miał miejsce 12 listopada na Stadionie Śląskim, a przeciwnikiem była drużyna chorzowskich policjantów. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem rywali i pokazał, że niestety podjąłem błędną decyzję, decydując się na niego dzień po zwycięstwie w Boruszowicach. Poniekąd usprawiedliwiać mnie może fakt, że ze względu na szybko zapadające ciemności nie mieliśmy gdzie trenować i dlatego zdecydowałem się przyjąć zaproszenie rywali, ale patrząc na postawę zawodników w tym meczu (zmęczenie, chaos plus braki kadrowe) dziś wiem, że należało w ramach rozruchu przeprowadzić zajęcia regeneracyjne w Parku Miejskim.
Zagraliśmy w tym dniu w składzie: Frankiewicz – Pluta, Pranschke, Fiszer Grzegorz, Kandziora, Sładkowski, Gubała, Szlosarek, Ludwicki, Bryś, Żmuda, Dyrda.
W rundzie jesiennej sezonu 2008/2009 Nadzieja Bytom rozegrała 12 meczów kontrolnych na dużym boisku, remisując 2 razy i 10 razy przegrywając. Niestety nie udało nam się wygrać ani jednego spotkania. Stosunek bramkowy – 11:58. Bramki zdobywało 8 zawodników: Żmuda Patryk x 3, Czaplicki Daniel x 2 oraz Czykiel Robert, Kandziora Mateusz, Mazurkiewicz Robert, Fiszer Adam, Fiszer Grzegorz, Ćwikła Michał po jednej. Mimo niekorzystnego bilansu oceniam te spotkania pozytywnie, gdyż te błędy, które obnażali w nich przeciwnicy umieliśmy następnie skorygować w lidze, a szczególnie w końcówce rundy w meczach z Iskrą Połomia, ŁKS Łagiewniki, Olimpią Boruszowice i Naprzodem Wieszowa, które zagraliśmy bardzo dobrze.
Komentarze