Sparing: piękny gol i remis z Kuczowem
Kolejny mecz kontrolny za nami. W środę rywalem Nadziei była Małapanew Kuczów, czyli drużyna, która po rundzie jesiennej zajmuje 10. miejsce w lublinieckiej A-klasie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a obie bramki padły w pierwszej połowie.
Mecz od początku toczny w trudnych warunkach ze względu na silne opady deszczu, które tego dnia trwały praktycznie od rana. No ale nic, grać trzeba, z tym że idzie nam to ciężko, bo rywale w linii środkowej stosują bardzo agresywny pressing i szybko doskakują do naszych zawodników, grając przy tym bardzo ostro. Chyba tak agresywnie grającej drugiej linii nie widziałem w żadnym zespole w poprzedniej rundzie, no ale trzeba rywalom przyznać, że mimo to grali bardzo fair i mecz toczony był w sympatycznej atmosferze.
Od gola zacząć mogli rywale. Wrzutka z rzutu rożnego, zamieszanie i strzał z kilku metrów, który ostatecznie ląduje tylko na słupku. Po chwili próbujemy odpowiedzieć. Dobra wrzutka z rzutu wolnego z bocznego sektora, ale w polu karnym z piłką minął się nie tylko bramkarz rywali, ale też trzech naszych zawodników.
Chwilę później prowadzimy już 1:0. Przytomne zgranie głową Tomasza Krawczyka do Jakuba Jeżyckiego, a ten drugi pięknym strzałem z dystansu wrzuca bramkarzowi piłkę za kołnierz. Mogliśmy podwyższyć chwilę później, ale w dobrej sytuacji Mateusz Kandziora uderzył zbyt lekko, chociaż i tak najwłaściwsze w tej sytuacji byłoby odegranie do niepilnowanego Krawczyka. Wreszcie na zakończenie tej połowy w dość kuriozalny sposób tracimy bramkę. Kompletne nieporozumienie w naszej obronie i z bardzo ostrego kąta napastnik rywali pokonuje Macieja Biskupa.
Druga połowa to trochę zmian w składzie naszego zespołu i od początku zarysowuje się nasza przewaga. Niestety dobre sytuacje marnują Krawczyk, Mateusz Duszyński, Robert Mazurkiewicz. Wreszcie sytuacja pokazująca idealnie niemoc naszej ofensywy w tym meczu, gdzie w sytuacji 4 na 2 rozwiązujemy to tak, że uderzamy piłkę lekko i nieclenie z 30 metra. Wypada jeszcze wspomnieć o groźnym strzale Marka Musiała, który z problemami wybił na rzut rożny bramkarz rywali.
Gracze z Kuczowa w tej połowie również tworzą kilka groźnych sytuacji, ale na posterunku jest Piotr Surus. W najlepszej z nich, po błędzie w rozegraniu naszego bramkarza, napastnik rywali pudłuje z 20 metrów do pustej bramki.
Podsumowując: typowy mecz na remis z dobrym, wymagającym rywalem. Co do minusów, to o ile nasza gra defensywna wygląda coraz lepiej, to ta ofensywna momentami wygląda wręcz tragicznie i trzeba nad tym popracować. Drugi minus to jednak, to że mając sporo rezerwowych, wymieniając praktycznie całą 11 nie potrafimy zabiegać przeciwników, którzy nie mieli rezerwowych.
Nadzieja Bytom - Małapanew Kuczów 1:1 (1:1)
Bramka: Jeżycki
Nadzieja (I połowa): Maciej Biskup - Dominik Kolanek, Robert Mazurkiewicz, Rafał Klyta, Patryk Kubacki - Dominik Warzycha, Sławomir Marutschke, Arkadiusz Szczypiński, Jakub Jeżycki, Mateusz Kandziora - Tomasz Krawczyk.
Nadzieja (II połowa): Piotr Surus - Marek Musiał, Rafał Klyta, Robert Mazurkiewicz, Paweł Wierzbowski - Patryk Gwioździk, Damian Ciemięga, Kamil Siwarski, Jakub Jeżycki, Martin Majchrzak - Mateusz Duszyński.
Autor: Kuba
Komentarze