Trampkarze: remis wyrwany w ostatniej akcji

Trampkarze: remis wyrwany w ostatniej akcji

W sobotnie popołudnie przyszło naszym trampkarzom rywalizować w pojedynku z Orłem Miedary. Na miejscu pierwsze zdziwienie. Okazuje się, że na boisku Miedar potrafi nie wiać tak żeby zwiewać piłkę, co po ubiegłotygodniowej pogodzie na meczu juniorów było miłą i przyjemną niespodzianką.

Mecz rozpoczynamy dobrze. Próbujemy budować akcje i na niewiele pozwalamy przeciwnikowi. Niestety, po raz kolejny wyglądamy słabiej fizycznie, co z każdą minutą widać coraz bardziej na boisku w powiększającej się przewadze gospodarzy. Z przewagi tej jednak niewiele wynika, mimo że zawodnicy Orła oddają kilka celnych strzałów, to jednak chyba tylko przy jednym z nich do parady został zmuszony Mariusz Mazur. W pozostałych przypadkach po prostu łapał piłkę lecącą wprost w niego.

Z przodu odpowiadamy dobrą akcją, po której w sytuacji sam na sam przestrzelił mocno naciskany Daniel Kaźmierczak. W pierwszej połowie powinniśmy mieć też co najmniej 3 rzuty karne (wiem, że zabrzmi to śmiesznie, ale w każdej stykowej piłce w górze zawodnicy Orła w sposób niezgodny z przepisami odpychali naszych zawodników, fakt głupie faule, ale jednak faule) niestety młody i niedoświadczony sędzia bał się presji ze strony gospodarzy i postanowił sprawy przemilczeć.

Drugą połowę rozpoczynamy z kilkoma wymuszonymi zmianami i niestety nie wygląda to lepiej. Optyczną przewagę mają gospodarze jednak tak pod jedną, jak i drugą bramką po prostu wieje nudą. Impas mogliśmy przerwać po dobrze bitym rzucie rożnym, ale na 2 metrze Denisowi Pytlowi zabrakło niewiele żeby wpakować piłkę do pustej bramki. Gospodarze odpowiadają słabą wrzutką, po której katastrofalny błąd popełnia nasz bramkarza, na szczęście genialną interwencją popisał się Krzysztof Kopciuch i wciąż było 0:0.

Chwilę później dobra nasza akcja, dobre dogranie na 16 metr do Pytla, a temu niestety w kluczowym momencie piłka wyraźnie zeszła z nogi. Wreszcie nieodpowiedzialne zachowanie Adama Florka, który zostawił dziurę z tyłu. Dalekie wybicie i w sytuacji sam na sam w 80 minucie (trampkarze grają 2 x 40 minut) bramkę zdobywa wyróżniający się napastnik Miedar. Bramka w takiej minucie mogłaby podłamać niejeden zespół, ale po raz kolejny chłopaki udowodnili, że mimo, że wzrostem najczęściej odstają od swoich przeciwników, to jednak sercem do walki, ambicją i zaangażowaniem nadrabiają te braki.

Wrzutka z rzutu wolnego, tam trochę zamieszania, piłkę zgrywa Mateusz Szojda, a Patryk Wójcik celnym strzałem wyrównuje stan mecz, a krótko po bramce sędzia kończy te zawody. Podsumowując, na pewno brawo chłopaki. Na trudnym terenie w wybitnie niesprzyjających warunkach zdobywamy 1 punkt, z którego mimo wszystko powinniśmy się cieszyć. A okazja do 3-punktowej zdobyczy już w przyszłą sobotę w pojedynku z Andaluzją Brzozowice-Kamień.

Orzeł Miedary - Nadzieja Bytom 1:1 (0:0)
Bramki: Banysch 80 - Wójcik 80+1.

Orzeł: Paweł Krzystek - Marcel Banysch, Dominik Dziemba (41. Dominik Kapica), Bartłomiej Hanysek (70. Tomasz Osmann), Michael Jaworek (58. Marcel Chajewski), Mateusz Klasik, Beniamin Maślanka (41. Piotr Ryński), Paweł Neuman (70. Kamil Konopka), Patryk Niestrój, Kinga Wójcik, Denis Ziaja (58. Pascal Ziaja)

Nadzieja: Mariusz Mazur (41. Marek Raczek) - Denis Bardl, Rafał Fedak (41. Samuel Szmyd), Mateusz Fitler (41. Mateusz Szojda), Adam Florek, Radosław Jendrzej, Daniel Kaźmierczak (41. Patryk Wójcik), Krzysztof Kopciuch, Denis Pytel (70. Oliwier Ochman), Denis Sojka (70. Piotr Krupa), Dominik Szurka.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości