Seniorzy: gorzej już być nie może
W sobotnie popołudnie przyszło nam stoczyć mecz "na szczycie" naszej A-klasy. Niestety po raz kolejny nie potrafimy zagrać dwóch dobrych spotkań z rzędu i po udanym meczu z drużyną z czuba tabeli przegrywamy 0:4 z drużyną z ostatniego miejsca. Dość powiedzieć, że w tym meczu straciliśmy więcej bramek niż Żyglin w spotkaniu z nami miał sytuacji.
Pierwsza bramka pada po rzucie karnym. Mamy okazję odpowiedzieć, ale dwukrotnie Pytlik z bliska trafia wprost w bramkarza. Chwilę później błąd sędziego liniowego i niestety ze spalonego tracimy drugą bramkę. Po tej bramce dalej coś próbujemy, ale niestety po raz kolejny kończy się na próbach. Najdogodniejszą sytuację mamy pod koniec pierwszej połow,y gdy w polu karnym wyraźnie faulowany jest Pytlik, niestety nasz zawodnik utrzymał się przy piłce, sędzia zastosował przywilej korzyści, a Adam zamiast strzelić bramkę uwikłał się w kolejny drybling.
Na drugą połowę wychodzimy z zamiarem szybkiego odrabiania strat. Niestety, już po chwili przegrywamy 0:3. Złe wybicie naszego bramkarza i w sytuacji sam na sam tracimy trzeciego gola. Chwilę po tej bramce brutalny faul przeciwników i zmuszeni oni są do końca meczu grać w 10. Niestety, pomimo tego dalej gramy kiepsko, bo co z tego, że rozgrywamy piłkę na swojej połowie, jak sytuacji podbramkowych mamy jak na lekarstwo. Za to gospodarze pomimo gry w osłabieniu groźnie kontrują i po jednej z takich kontr przegrywamy 0:4.
Podsumowując, jest problem, problem polega na tym, że na mecze z lepszymi drużynami potrafimy się zmobilizować, niestety tam brakuje nam umiejętności, czy też szczęścia, a potem przychodzi mecz, w którym wydawałoby się wystarczy zagrać na tamtym poziomie i spokojnie go wygrać, niestety w tym momencie my zapominamy kompletnie jak się gra w piłkę i wyniki są jakie są.
Komentarze