Sparing: wysoka porażka w cieniu dramatu
Drużyna seniorów rozegrała pierwszy sparing tej zimy. Rywalem była A-klasowa Unia Strzybnica, która pokonała nas 5:0. Niestety, w tym spotkaniu na co najmniej rok straciliśmy Mateusza Duszyńskiego.
Unia Strzybnica wiosną będzie walczyła o utrzymanie w bytomskiej A-klasie. Podopieczni Artura Maligłówki obecnie zajmują czternaste miejsce. W minioną niedzielę to właśnie tego rywala gościliśmy na inaugurację zimowych sparingów.
Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była poprawna. To rywale mieli więcej z gry, stworzyli sobie więcej sytuacji, a przewagę udokumentowali jedną bramką. My odpowiadaliśmy pojedynczymi akcjami, w których jednak brakowało skuteczności lub dojrzenia lepiej ustawionego partnera.
Niestety, tuż przed gwizdkiem na przerwę rozegrał się dramat. Nasz napastnik Mateusz Duszyński ruszył w kierunku bramkarza, który jednak go uprzedził i z dużą siłą wszedł w nogę "Tomasona". Od razu widać było, że mamy do czynienia z bardzo poważną kontuzją. Nasz zawodnik trafił do szpitala, gdzie potwierdzono złamanie nogi. Potrzebna była operacja i król strzelców ligi juniorów z poprzedniego sezonu co najmniej przez rok nie zagra w piłkę. Trzymamy kciuki, aby udało się jak najszybciej wrócić do zdrowia.
W drugiej połowie w naszych szeregach pojawił się wielki chaos, a Unia już całkowicie zdominowała nas na boisku. Doszły do tego indywidualne błędy, które skutkowały tym, że goście zaaplikowali nam jeszcze cztery bramki.
Nadzieja Bytom - Unia Strzybnica 0:5 (0:1)
Nadzieja: Zagórski - Musiał, Czyż, Cepiga, Klyta - Dukowski, Kandziora, Czykiel, Ciemięga, Barlik - Duszyński.
Ponadto grali: Bednarkiewicz, Siwarski, Tomaszewski, Jeżycki, Jendrzej.
Komentarze