Seniorzy: Żyglin bezlitośnie wykorzystał błędy
Porażka 0:5 wskazuje, że zagraliśmy bardzo słabe spotkanie, ale nie do końca tak był. W ofensywie pokazaliśmy się z dobrej strony, ale goście mieli bardzo dobrze dysponowanego bramkarza. Z kolei w defensywie popełniliśmy wiele błędów, które LKS Żyglin bezlitośnie wykorzystał. Relacja w rozwinięciu...
W sobotę naszym seniorom przyszło rozegrać spotkanie z aspirującym do gry w lidze okregowej zespołem Żyglina. Niestety, mecz ten zaczyna się dla nas fatalnie, pomimo optycznej przewagi i utrzymywania się przy piłce pierwszy groźniejszy wypad gości na naszą połowę kończy się stratą bramki po wyrzucie piłki z autu, dograniu w pole karne i w międzyczasie festiwalu pomyłek z naszej strony.
Nic to, przegrywamy i trzeba zakasać rękawy i wziąć się do gry. Próbujemy to zrobić, dobrą sytuację ma Ciemięga, ale jego strzał z dalszej odległości broni bramkarz Żyglina. Chwilę później wrzutka z rzutu rożnego, bardzo dobry strzał Mazurkiewicza i jeszcze lepsza obrona bramkarza przeciwników. A że niewykorzystane sytuacje się mszczą, to chwilę później przegrywamy już 0:2. Kilka podań, dogranie przed 16 metr, a tam zbyt daleko jest nasz zawodnik pozwalając spokojnie przeciwnikowi odwrócić się i oddać strzał.
Kolejna sytuacja to już kompletny pokaz dzisiejszej bezsilności w obronie, gdzie po rzucie rożnym z 5 metra głową strzela nam bramkę najniższy (poza Piździkiem oczywiście:)) zawodnik na boisku. Po raz drugi w tym sezonie przeciwnikom dopisuje bardzo dobra skuteczność, a my mamy 45 minut na to żeby jeszcze o coś powalczyć w tym meczu.
Niestety, w drugiej połowie podchodzimy wyżej do przodu, co kończy się wieloma sytuacjami dla gości, którzy potrafili zmarnować między innymi 2 na 1 z naszym bramkarzem, kilka razy też bardzo dobrze interweniował Prymka, jednak w dwóch sytuacjach sam na sam nie miał nic do powiedzenia.
W ostatnich fragmentach meczu dążymy do strzelenia honorowej bramki jednak dzisiaj nic nie chciało wpaść. Wspomnę tutaj tylko o dobrym strzale Majchrzaka z trudem sparowanym na poprzeczkę przez bramkarza gości, czy też dobitce w sytuacji sam na sam gdzie Bajor trafił wprost w tegoż golkipera. 0:5 i takim wynikiem kończy się to spotkanie, a nam pozostaje pogratulować gościom, życzyć im awansu do okręgówki, a samemu zakasać rękawy i dać z siebie wszystko w ostatnim meczu z Tarnowiczanką, gdzie potrzebujemy tylko i aż punktu. Tym niemniej będzie do tego potrzebna na pewno dużo lepsza gra defensywna oraz trochę więcej skuteczności z przodu niż w sobotę.
Nadzieja Bytom - LKS Żyglin 0:5 (0:3)
Bramki: Jakubowski (5), Jasiok (40), Miszok (42, 61), Skowronek (65).
Nadzieja: Mateusz Prymka - Paweł Wierzbowski, Robert Mazurkiewicz, Michał Zawadzki - Aleksander Barlik (83. Patryk Jankowski), Robert Czykiel, Damian Ciemięga (75. Mateusz Polnau), Jakub Jeżycki, Tomasz Prymka (70. Martin Majchrzak) - Oskar Bajor, Adam Pytlik (83. Sebastian Pietrasch).
Żyglin: Mateusz Kurowski - Krzysztof Foks, Wojciech Heflik, Dawid Jakubowski, Artur Miozga, Dawid Miszok, Wojciech Piech, Paweł Polański (62. Denis Kozub), Łukasz Rutkowski, Martin Skowronek, Adrian Wyżgoł (31. Dawid Jasiok).
Żółta kartka: Rutkowski.
Komentarze